Kolejny Zaruski za mną... Jak zawsze wspaniale, jak zawsze poznałem kilka nowych osób. Kominek i zabawy rajdowe były fajne, ale dla mnie najlepiej było w piątek po przyjściu na Bene. Ostatnia grupa doszła o 0:30 w nocy i jako że zebraliśmy się w składzie ex-harcerskim w podobnym wieku, to
zrobiliśmy muzyczno-wspominkową noc, siedząc przy kominku do 5tej nad ranem. Na Picasie możecie zobaczyć kilka zdjęć z pracy w sobotę rano, oraz to jedno z niedzieli które widać i tu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz